Wapowanie to proces, który przyciąga corocznie setki tysięcy ludzi jako zdrowszy substytut palenia ziół. Wielbiciele tego rodzaju aktywności doceniają między innymi wydajność tych urządzeń oraz ich odporność, a także efekt w postaci pary pełnej substancji aktywnych i aromatu, która nie ma sobie równych. Niestety nie wszyscy wiedzą jak wapować, aby osiągnąć pełnię korzyści z tych urządzeń. W poniższym poradniku dowiesz się, czego unikać podczas waporyzacji i co robić, aby wydłużyć trwałość urządzeń i wyciągnąć z suszu najwięcej smaku oraz substancji aktywnych.
Wybór odpowiedniego waporyzatora
Na rynku znajduje się wiele urządzeń do waporyzacji, znanych jako waporyzatory, które działają na zasadzie podgrzewania suszu prawie do momentu ich palenia (około 220 stopni Celsjusza). Ma to kilka korzyści. Pierwszą jest znacznie zdrowsza para w stosunku do groźnego dla zdrowia dymu, w której znajdują się głównie substancje aktywne i aromaty, podczas gdy w dymie znajdziemy także substancje smoliste, toksyny i czynniki kancerogenne. Co więcej, para jest praktycznie bezwonna dla osób postronnych i nie irytuje zapachem spalenizny.
Najważniejszy jest jednak wybór odpowiedniego modelu. Jeśli dużo podróżujesz i preferujesz mobilny tryb życia, postaw koniecznie na waporyzator przenośny. Takie urządzenie dzięki małym wymiarom można łatwo schować do torby lub kieszeni oraz wyjąć i używać bez dziwnych spojrzeń ze strony osób postronnych. Jeśli jednak swój czas spędzasz głównie we własnych czterech ścianach, możesz zdecydować się na większy i pojemniejszy waporyzator stacjonarny.
Poszczególne modele różnią się także sposobem podgrzewania suszu. Wariant kondukcyjny polega na rozgrzewaniu ścianek wewnętrznych waporyzatora i zarazem na podgrzewaniu suszu, który ma z nimi bezpośrednią styczność. W modelach działających na zasadzie konwekcyjnej jest nieco inaczej, gdyż za podnoszenie temperatury ziół odpowiada rozgrzane powietrze. Wariant hybrydowy łączy cechy obu tych urządzeń i zazwyczaj jest optymalnym wyborem.
Mielenie suszu - zalety
Zbyt duże liście i całe kwiaty włożone do waporyzatora nie są rozsądnym wyjściem z wielu powodów. Pierwszym jest fakt, iż urządzenie będzie miało trudności z rozgrzaniem liści do optymalnej temperatury, gdyż ciepło pochodzące z powietrza (model konwekcyjny) lub z rozgrzanych ścianek (model kondukcyjny) nie będzie miało z nimi wystarczająco dużej powierzchni styku. Kolejną wadą tego rozwiązania jest fakt, iż rozgrzaniu ulegną tylko zewnętrzne części liści i kwiatów, a ich wnętrze pozostanie nietknięte i tym samym nie wykorzystamy pełni ich smaku. Przyczynia się to także do większych wydatków, a zarazem także mniejszego efektu wapowania. Warto zaopatrzyć się w grinder, czyli niewielki młynek przeznaczony wyłącznie do mielenia ziół, wykonany z plastiku, drewna lub metalu, a nawet z tytanu dla najbardziej wymagających.
Nie zapomnij o odpowiednim czyszczeniu urządzenia
Nie wolno zapomnieć o utrzymaniu urządzenia w jak najlepszym stanie, co przyczyni się do jego dłuższej i bezawaryjnej pracy. Wielu waperów do czyszczenia swoich urządzeń poleca alkohol izopropylowy, który pozwala usunąć z ich powierzchni zabrudzenia widoczne gołym okiem, a także te, które są niewidoczne, lecz wykazują destrukcyjne i niebezpieczne działanie, np. bakterie i zarazki czy pleśń. Ich okresowe usuwanie z pewnością przyczyni się do wydłużenia trwałości waporyzatora, a jednocześnie nie uszkodzi jego zewnętrznej powłoki. Pamiętaj, że nawet najmniejsze ilości grzybów czy zarazków mogą prowadzić do rozwoju pleśni oraz dziwnych zapachów, które mogą w efekcie zmienić smak i aromat palonych ziół.
Nie wciągaj powietrza do połowy objętości płuc
Wbrew pozorom zaciąganie się vaporem jest trudniejsze niż mogłoby się wydawać. Większość osób błędnie porównuje ten proces z paleniem papierosów i mimo kilku podobieństw różni je bardzo wiele szczegółów. Najważniejsze jest to, aby parą powstałą wskutek podgrzewania suszu zaciągać się bardzo powoli, praktycznie wypełniając vaporem całe płuca. Wielu początkujących amatorów vapingu dokonuje tylko delikatnego zaciągnięcia, np. do 30-50% pojemności płuc, co prowadzi do znacznie mniejszych efektów działania substancji aktywnych. Nie wolno także przesadzić z prędkością zaciągania – im wolniej, tym lepiej. Zbyt szybkie wciąganie powietrza do płuc prowadzi do schłodzenia komory spalania, a tym samym także do mniejszej ilości substancji aktywnych. Nie warto także przetrzymywać pary w płucach dłużej niż 1-2 sekundy.
Zachęcamy do rozpoczęcia wapowania i zakupu odpowiedniego urządzenia oraz suszu, a także do zastosowania się do wszystkich uwag umieszczonych w niniejszym poradniku. Mamy nadzieję, że proces waporyzacji okaże się dla Ciebie atrakcyjny i w pełni zgodny z wszelkimi oczekiwaniami.
