- Admin Admin
- Recenzje waporyzatorów
- 0 polubień
- 4228 odwiedzin
Arizera ArGo - nowy potomek kanadyjskiego producenta Arizer, znanego na rynku ze swoich poprzedników: Arizer Solo i Solo 2, a także Arizer Air oraz Arizer Air 2. ArGo jest poręczną hybrydą (konwekcja/kondukcja), gdzie między innymi mobilność, pragmatyzm oraz walory smakowe to aspekty, które powodują, że waporyzerowi ArGo naprawdę warto przyjrzeć się bliżej.
Zacznijmy od otwarcia pudełka, co tu znajdziemyw opakowaniu arizera ARGO ?
- Arizer ArGo sztuk 1
- wymienna bateria 18650 Li-Ion sztuk 1
- ładowarka USB z adapterem sztuk 1
- szklany cybuch sztuk 2
- etui przenośne z klipsem do paska sztuk 1
- silikonowe zatyczki na cybuch sztuk 2
- „mieszadełko” ze stali nierdzewnej sztuk 1
- sitko zabezpieczające sztuk 4
- instrukcja obsługi sztuk 1
Po wypakowaniu zawartości gustownego pudełka, możemy przejść do testowania. Arizer, jako producent wymyślił sobie (całkiem sprytnie nota bene), że komorę grzewczą umieści nie wewnątrz urządzenia, a zrobi to w jedynym zewnętrznym elemencie, jaki możemy tutaj znaleźć, a mianowicie w szklanym cybuchu. Zaletą tego rozwiązania, poza nieskazitelnym walorem smakowym, jaki daje używanie szkła jako „nośnika”, jest utrzymanie urządzenia w czystym stanie. Należy jedynie pamiętać, by susz zaaplikowany do komory w cybuchu, nie wystawał poza jego obrzeża. Pomoże to uniknąć kontaktu z grzałką wewnątrz waporyzera, a w konsekwencji zaburzenia właściwego procesu odparowywania, a także zanieczyszczenia wnętrza urządzenia. Jeżeli jednak tak się stanie, nic strasznego, wystarczy przeczyścić wnętrze małą szczoteczką.
Wróćmy jednak do przyjemniejszego etapu użytkowania, czyli konsumpcji. Kiedy już średnio zmielony susz umieścimy w cybuchu, komorą do góry (co pomoże uniknąć wysypania suszu), wsuwamy cybuch do urządzenia. Niuansem, który in plus odróżnia ArGo od swoich poprzedników, jest niewątpliwie system zabezpieczenia cybucha. W poprzednich wersjach cybuch wystawał z urządzenia niczym semafor, będąc z jednej strony narażony na uszkodzenia, z drugiej ograniczając mobilność urządzeń. W tym wypadku jest inaczej. Praktyczna pokrywa osłania wystającą końcówkę cybucha, do minimum niwelując ryzyko zniszczenia. W ArGo działa to tak, że po wciśnięciu guzika odbezpieczającego, pokrywa wysuwała się z wnętrza urządzenia, tym samym zakrywając i zabezpieczając wystający element. Pragmatyzm i wygodne rozwiązania zawsze jest w cenie! Po zamontowaniu trzonka z suszem, odpalamy waporyzer. W tym celu należy przytrzymać równocześnie przycisk M oraz + na panelu kontrolnym. Nad nimi znajduje się OLED-owy wyświetlacz, który zacznie odliczać czas dwóch sekund, po których urządzenie uruchomi się, informując nas o tym powitaniem oraz emotem z uśmieszkiem.
Samo menu posiada szeroki zakres ustawień, od czasu uśpienia, poprzez dobór skali temperatur, na jasności wyświetlacza kończąc. Kolejny plus na korzyść Arizer ArGo. Niewątpliwą zaletą urządzenia jest możliwość doboru dowolnej temperatury parowania, a nie, jak w większości wypadków, spośród skali narzuconej przez producenta. Po ustawieniu odpowiedniej temperatury za pomocą przycisków +/-, podwójny dźwięk da nam znać, że możemy zaczynać. Należy jednak odczekać kilka sekund by urządzenie osiągnęło swoje optimum, co jest niewielką wadą urządzenia.
Walory smakowe, jakie uzyskujemy dzięki użyciu szklanego cybucha nie mają sobie równych. Aczkolwiek ściągane chmury są średniej wielkości. Czas sesji przy pełnym wkładzie wynosi od 10 do 15 min, co czyni waporyzer ArGo bardzo wydajnym. Czas pracy na jednej w pełni naładowanej baterii oscyluje wokół 1,5h. Niestety, przy dłuższych sesjach w wyższej temperaturze urządzenie nagrzewa się, wytwarzając ciepło, które wyraźnie można wyczuć trzymając waporyzer w dłoni oraz produkując odczuwalnie cieplejszą parę. Urządzenie nie parzy wtedy w dłoń, ani nie powoduje dyskomfortu przy zaciąganiu, ale temat zdecydowanie do poprawy. Po zakończeniu zabawy, czyścimy szklany trzon i gotowe. Na zakończenie kwestie zasilania. Bateria wymienna jest świetnym pomysłem, dając nieograniczone możliwości waporyzacji, gdziekolwiek będziemy. Wystarczy jedynie zwiększyć zapas baterii. W dodatku urządzenie można ładować bezpośrednio z sieci! Nawet podczas użytkowania! Chapeau bas Arizer!
Urządzenie niestety nie jest kompatybilne ze swoimi poprzednikami, cybuchy mają inne wymiary, toteż nie ma możliwości stosowania ich zamiennie.
Reasumując Arizer ArGo jest poręcznym, mobilnym, bardzo praktycznie zaprojektowanym waporyzerem. Walory smakowe osiąganej pary są na najwyższym poziomie. Stopień niżej można umieścić „wielkość” ściąganych chmur, co czyni waporyzer ArGo bardziej dyskretnym. Wymienna bateria, możliwość doładowania z sieci, a także wygodne zabezpieczenie cybucha, powodują, że można z nim podróżować bez ograniczeń. Łatwość obsługi oraz czyszczenia dopełniają całość, która mimo nagrzewania się korpusu i pary przy dłuższych sesjach, zdecydowanie plasuje ArGo na jednej z wyższych półek. Więc ArGo w dłoń i Goooooo!
Nie wszystko jasne?